Trochę mnie tu nie było, ale wszystko jest spowodowane brakiem czasu.
Wszystko powoli się zmienia i idzie w dobrą stronę.
Ostatni tydzień spędziłam w nowej pracy. Dzisiaj padam.
7 rano, chyba najgorsze co może być, przynajmniej dla mnie - przyzwyczajonej do wstawania o 13.
Ale nareszcie w domu, jak to mówią "wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!"
Zaraz idę po trochę relaxu, gorący prysznic i dobrą kawe :)
Fota z serii "nie mamy oczu" :D
Jednak dałam się przekonać
buziaki!
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz
Zachęcam do pozostawienia komentarza!